Celina

IMIĘ CELINA W PIOSENKACH

Imię to odnajdziemy w piosence „Celina” zespołu Kult. Znajduje się ona na płycie pod tytułem Tata Kazika z 1993 roku. Autorem słów do utworu jest Stanisław Staszewski – ojciec wokalisty Kultu.

Celina tekst

Tę burzę włosów każdy zna,
przy ustach dłoni chwiejny gest –
tak to Celina, Celina, Celina jest…
Jak hejnał brzmi jej śmiech, gdy całe miasto śpi,
nie wytrzeźwiała od soboty – balet trwa już cztery dni…
I w Twiście wozi się –
w piorunach klipsów na potłuczonym szkle…

La, la, la – zaśpiewał w barze ktoś:
To Czarny Ziutek pije gin –
Celiny koleś, twardy gość…
Pije cztery dni, wychylił setną ćwierć,
powietrze zaraz wyszło z niego – w kliniczną popadł śmierć…
Liczko pobladło mu jak wosk –
Ziutek pozbył się swych od Celiny trosk…

Zapamiętajcie sobie radę,
którą dziś wam wszystkim dam:
możecie liczyć na przyjaciół – pomogą wam…
Ziutkowi minął kac – kolesie w kocioł wzięli go:
Szukaj Celiny, lamusie! Gdzie adapter, chata, szkło?
Ziutek nie płakał – twardy jest:
godzinę ze wściekłości wył jak pies…

Tak, tak, tak – Celina już na złom:
to czarny Ziutek z kilerami
pod Celiny idzie dom…
Oświetlił błysk ich kos w rynku bramy brzeg,
sikory złote pod mankietem odmierzają sekund bieg…
I stoi pikiet sak –
pod oknem w sieni i u drzwi dać tylko znak…

Zasłony w oknach leją blask,
na mecie jasno jakby w dzień –
tak to Celiny, Celiny, Celiny cień…
Dłonie kołyszą się – egzotyczne kwiaty dwa…
Celina naga na balecie – pośród żądz i szkła…
Wtem nagle jakiś ruch:
w progu staje Rudy Mundek – Ziutka druh…

Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń – to prysło w oknie szkło:
Celina naga w noc ucieka –
jakie dno, o, jakie dno…
Już tylko chce się jej do piekła skryć…
Och, Ziutek, Ziutek, gdzieś ty był, kiedy ja zaczynałam pić?
Dlaczegoś nie bił w pysk?…
Lecz milczy noc i tylko kosy świeci błysk…

Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic?
Przecież znacie te balety –
wszak w nich złego nie ma nic…
Ale Celiny głos, Celiny włosów woń –
czerwoną mgłą zasnuwa oczy, w kamień zwiera dłoń…
Ziutek tylko podniósł brew:
błysnęło – na białą pierś trysnęła krew…

Słuchaj, to jęknął świat
jak chory pies u pana stóp –
tak to Celinie, Celinie, Celinie kopią grób…
W rynku syren jęk, na jezdni żółty kurz,
niebieska szklanka miga – blacharnia Ziutka zwija już…
I odtąd spoza krat
Ziutek i Mundek bez Celiny widzą świat…

Lecz czasem, gdy jest noc,
Ziutek wytęża słuch –
tak to Celiny, Celiny, Celiny duch…
Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym:
tylko dla zwykłej draki – w ogóle prawdy nie ma w tym…
To zwykły kawał jest…
Darujcie – to już ballady kres…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

0
Would love your thoughts, please comment.x