Anita

IMIĘ ANITA W PIOSENKACH

Imię to znajdziemy w piosence „Anita”, którą przed laty śpiewała Hanka Ordonówna. Jest to tak naprawdę, nieco zmieniony na potrzeby wokalistki, wiersz Juliana Tuwima.

Anita tekst

Ta piosenka prosta jest i pospolita,
Niewiele jest w niej szczęścia, więcej łez.
A wszystko pewnie przez to, że Anita
Nie była księżną, a nawet nie comtesse…
Anita była praczką – jaka szkoda!
Anita żyła z pracy własnych rąk,
Lecz miała oczy jak księżniczka młoda
I piersi – jak dwóch róż stulony pąk.
I włosy – jak złota hrabianka,
I usta, i owal lic…
I prawda – miała jeszcze kochanka,
I więcej już chyba nic.

Tra la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la

Aż raz na wszystkich domach i ulicach
Plakaty jęły krzyczeć z wszystkich stron,
I ludzie mieli dziwny blask w źrenicach,
I wszyscy ludzie szli, i poszedł on.
Zapewne musiał pragnąć wróg niesyty
Jej cnoty i jej pracy, łez i krwi,
Bo po cóż być, jak nie dla swej Anity,
Na wojnę szedł jej mały poilu?
Żegnała go po kryjomu,
Ukradkiem, ostatkiem tchu…
Musiała się spieszyć do domu –
Wyprasować na czas dessous…

Tra la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la

Mijały w dreszczach dni, jak potok wartki
Wezbrany falą dziwnych trwóg i snów,
Z daleka przychodziły jego kartki –
„Pamiętam cię – zwyciężam – jestem zdrów…”
Aż raz nadeszła kartka ze szpitala,
Że gdzieś tam pod Verdun jest jego grób…
Anita nie upadła z krzykiem żalu,
To krzyknął list – i upadł jej do nóg…
Bo jakże tu płakać z tęsknoty
I wyć do utraty tchu,
Gdy jeszcze jest huk roboty,
Trza wyprać na czas dessous…

Tra la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la-la
La la-la-la la-la-la la-la-la

5 1 głos
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x