Imię Krzysztof w piosenkach
Imię to odnajdziemy w piosence „Krzysiek”. Należy ona do repertuaru Pablopavo i Ludziki. Jest to pierwsza piosenka z płyty Polor, która swoją premierę miała w 2014 roku.
Krzysiek tekst
Był sobie Krzysiek szczupły jak słońca promyk,
nadawał imiona światom nieznajomym.
A świat ten miał cały ze szkła,
płynął po nim jak po rzece Wiśle kraj.
I codziennie topniał i było go mniej,
mimo to ciągle wołał: Ej!, ciągle mnie grzej,
bo choć maleję, to widzę i czuję więcej!
Patrz! Biorę całe miasto w patykowate ręce!
Nie idź, nie wracaj, nie kręć się w miejscu!
Krzysiek zrozumiał – nie ma go i jest tu!
Jest tutaj obok, nad oraz wewnątrz,
jest trochę z nikim, trochę z Tobą i ze mną.
Śmiali się z niego na przystankach Mokotowa,
nic dziwnego na każdego durnia tylko jedna głowa…
A Krzysiek miał głów ile tylko chciał
i chociaż czasem wyglądał jakby na stojąco spał,
to w każdej z tych głów miał zapomniany język
i gadał w tych językach jak aramejski wierszyk.
Jeden dla ptaków i jeden dla traw,
kolejny dla wiatrów i tylko dla spraw,
ludzkich nie miał języka ni krztyny
i bili go chłopaki z tej cichej przyczyny.
A on obcierał krew i jak rzeźba wyglądał
tego co trochę dawniej tego świata oglądał.
W połatanych spodniach z domu puszczał go ktoś,
by nadstawiał dłonie na monety jak trzos.
równie dobrze mogliby wysyłać kota!
Krzysiek stał w słońcu i tyle kumał ze złota.
Nawet te bułki, co mu wciskały staruszki
momentalnie przerabiał na okruszki.
I stał w kręgu wróbli jak świata środek,
chociaż krzyczeli za nim NIEDOROBEK!
Nie idź, nie wracaj, nie kręć się w miejscu!
Krzysiek zrozumiał – nie ma go i jest tu!
Jest tutaj obok, nad oraz wewnątrz,
jest trochę z nikim, trochę z Tobą i ze mną.
Aż któregoś dnia nie przyszedł na przystanek.
Bez Krzyśka ledwo, ledwo rozpoczął się ranek.
i stało się nijak w dzień pusty i bezwonny
od tego dnia Mokotów jest bezbronny /x5